Ponad czterdziestu uczniów Zespołu Szkół w Piotrkowicach Małych uczestniczyło w wycieczce do pięknego miasta nad Odrą. Pobyt we Wrocławiu zaplanowaliśmy na początek drugiego tygodnia szkoły, zanim jeszcze nauka rozkręciła się na dobre. Niewątpliwie jednak walory edukacyjne i poznawcze dominowały w czasie naszej wyprawy i wiedzę chłonęliśmy znacznie intensywniej niż w szkolnych ławach.
Zaczęliśmy od „Odysei wodnej” w centrum wiedzy o wodzie Hydropolis, gdzie wraz z przewodnikiem przemierzaliśmy dziewięć stref tematycznych, odkrywając naukowe fakty dzięki interaktywnym instalacjom i technologiom. Wrażenie niezapomniane zrobiła na nas już przy wejściu tzw. „drukarka wodna” działająca niczym kurtyna rozchylająca się przed zwiedzającymi. Ponadto w strefie głębin mogliśmy przyjrzeć się najbardziej przerażającym stworzeniom, które egzystują ukryte w ciemnościach. Następnie nasza energiczna przewodnik Elżbieta Zielińska oprowadziła nas po najpiękniejszych zakamarkach miasta. Mogliśmy podziwiać Plac Solny, kolorowe kamienice na Rynku wrocławskim, późnogotycki Ratusz, Dzielnicę Czterech Wyznań, dawny pałac królów pruskich oraz Stare Jatki. Ducha minionych epok poczuliśmy, zasiadając w zabytkowych ławach Auli Leopoldina, czyli najbardziej reprezentacyjnej części gmachu Uniwersytetu Wrocławskiego.
Kolejny dzień poświęciliśmy na obejrzenie Panoramy Racławickiej. Wspaniałe, olbrzymie dzieło, którego pomysłodawcą był lwowski malarz Jan Styka jest nam szczególnie bliskie ze względu na przywiązanie do lokalnej historii i jej bohaterów. Warto wspomnieć, iż Styka i Wojciech Kossak chcieli upamiętnić bitwę stoczoną 4 kwietnia 1794 r. pod Racławicami przez wojska powstańcze z udziałem kosynierów pod wodzą Tadeusza Kościuszki z wojskami rosyjskimi. Artyści pracowali zaledwie 9 miesięcy na specjalnie tkanym płótnie zakupionym w Brukseli, podtrzymywanym przez żelazną konstrukcję rotundy. Dzieje panoramy były bardzo ciekawe – najpierw znajdowała się we Lwowie, ocalała z bombardowania, wiele lat przechowywana była w drewnianej skrzyni z trutką na szczury, zaś władze PRL-u nie chciały ratować dzieła przed zniszczeniem.
Dalsze zwiedzanie Wrocławia obfitowało w wiele zabawnych sytuacji. Poczucie humoru nie opuszczało uczniów nawet na spacerze po Ostrowie Tumskim, znanym z refleksyjności i powagi. Widzieliśmy także Fontannę Multimedialną i Halę Stulecia, która zapisana została jako obiekt ŚwiatowegoDziedzictwa UNESCO. Mogliśmy także zwiedzić wystawy Muzeum Narodowego w tym także zobaczyć niezwykłe prace współczesnych artystów, między innymi słynne rzeźby Magdaleny Abakanowicz.
Ostatni dzień naszej wyprawy to kontakt z dzikimi zwierzętami wrocławskiego ZOO i co ciekawe, nie było kolejek do kasy. Tylko sporadycznie pojawiała się inna grupa wycieczkowiczów, więc mieliśmy dużo swobody w zwiedzaniu ogrodu zoologicznego.